Skip to main content

Euro w Polsce? Plusy i minusy wspólnej waluty


4 października 2018 roku w Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie odbyła się V debata w ramach Klubu Debat o Gospodarce i Przedsiębiorczości pt. „Euro w Polsce? Plusy i minusy wspólnej waluty”.

W spotkaniu - w charakterze prelegentów - wzięli udział: Janusz Jankowiak (Główny Ekonomista Polskiej Rady Biznesu), Stefan Kawalec (Prezes Capital Strategy), dr Marek Rozkrut (Partner, Główny Ekonomista Ernst & Young), dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (Wydział Nauk Ekonomicznych UW) oraz Maciej Witucki (Przewodniczący Komitetu Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej), zaś moderatorem dyskusji był Wojciech Szeląg (Telewizja Polsat).

Debatę rozpoczęliśmy od przypomnienia listu otwartego ze stycznia 2018 roku, w którym ekonomiści zwrócili się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o wznowienie przygotowań do przyjęcia wspólnej waluty. Wśród sygnatariuszy listu znalazło się dwoje naszych panelistów - Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek oraz Janusz Jankowiak. - Nie uważam, żeby strefa euro była optymalnym obszarem walutowym. Nie bierzemy teraz tego tematu pod uwagę - tak brzmiała odpowiedź premiera.

Maciej Witucki z Komitetu Dialogu Społecznego KIG zwrócił uwagę na to, że w wielu krajach należących do UE obserwujemy spadek zaufania do wspólnoty. Jego zdaniem wynika to z tego, że rządy tych państw konsekwentnie od kilku lat odpowiedzialność za ich niepopularne decyzje ekonomiczne zrzucają na UE. Przypomniał też, że paradoksalnie w 2003 roku w referendum akcesyjnym bardzo dużo Polaków zagłosowało za wejściem do wspólnoty, ponieważ Unia miała nas chronić przed szaleństwami naszej własnej administracji. Do tej pory część przedsiębiorców uważa, że dla nich euro jest bezpieczniejszą walutą niż waluta uzależniona od krajowej polityki, która staje się coraz bardziej populistyczna. Natomiast, biorąc pod uwagę czynniki polityczne, to trzeba przyznać, że przyjęcie euro jest deklaracją wspierania dalszej integracji europejskiej. Jeśli chcemy dalej się integrować, to musimy być przy stole, przy którym toczą się najważniejsze dyskusje, a dzieją się one z udziałem krajów należących do strefy euro.

Paneliści zauważyli, że wokół euro nagromadziło się szereg mitów, z którymi należy się systematycznie rozprawiać. Waluta euro niestety kojarzy się ludziom z drożyzną. Dr Marek Rozkrut (Partner, Główny Ekonomista Ernst & Young) przyznał, że zdarzają się przykłady towarów, których ceny wzrosły, ale jest to zazwyczaj spowodowane zmianą struktury cen i ich zaokrąglaniem. Jednak w dłuższej perspektywie efekt się wygładza, a badania to wyraźnie potwierdzają. Dodatkowo, w każdym z krajów w strefie euro zwolenników wspólnej waluty jest zdecydowanie więcej niż przeciwników, co mówi samo za siebie.

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek wspomniała o swoich badaniach małych i średnich przedsiębiorców. Pomimo tego, że one relatywnie w mniejszym  stopniu uczestniczą w wymianie międzynarodowej, czyli nie dotyczy ich problem przewalutowania podczas transakcji, a więc korzyści ze wspólnej waluty nie są tak duże, to w znakomitej większości również twierdzą, że absolutnie powinniśmy wejść do strefy euro. Widzą też oczywiście ryzyka, takie jak wystawienie siebie na większą konkurencję, ponieważ wówczas porównywalność jest bezpośrednia, a nie pośrednia. Z kolei duże przedsiębiorstwa obecne na rynkach międzynarodowych zdają sobie sprawę, że dzięki przyjęciu wspólnej waluty poprawią swoją konkurencyjność. Zdaniem ekonomistki, kryteria konwergencji w zasadzie definiują gospodarki zrównoważone - Polska obecnie taką posiada, zatem jesteśmy gotowi na przygotowania do wstąpienia do strefy euro.

Dr Marek Rozkrut podczas dyskusji podał przykład Bułgarii, która w lipcu br. zgłosiła chęć przystąpienia do strefy euro. Odpowiedź Unii była dosyć zaskakująca. Po pierwsze, wydała oficjalny komunikat w tej sprawie, choć dotąd takie negocjacje były tajne - po to, żeby ich wynik móc ogłosić w weekend, w efekcie zminimalizować wpływ na rynki. Po drugie, zaostrzyła kryteria, zapowiedziała co najmniej roczny okres weryfikacji tego wniosku i skutecznie ostudziła emocje wywołane wokół deklaracji Bułgarii. Co więcej, Unia zapowiedziała, że w przyszłości kolejne kraje również będą musiały tym ostrzejszym warunkom podlegać. Oznacza to, że wejście do klubu krajów z walutą euro będzie coraz trudniejsze.

Nie wszyscy paneliści byli zgodni co do potrzeby przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty. Stefan Kawalec (Prezes Capital Strategy) w swojej argumentacji posłużył się analogią sportową. Wyobraźmy sobie, że państwa strefy euro to grupa ludzi, którzy wybierają się na wycieczkę rowerową. Mają do wyboru dwa rowery - jeden skonstruowany do jazdy na torze - bez przerzutek i hamulców, dzięki czemu jest szybki i lekki oraz rower do jazdy w terenie - z przerzutkami i hamulcami, przez co jest wolniejszy i cięższy. Uczestnicy wybierają rower lżejszy. Niestety trasa, którą jadą jest wyboista, pełna wzniesień i dziur. Niektórzy muszą z tego roweru zejść i go prowadzić pod górkę, inni są zmuszeni pomóc tym słabszym dźwigając ich bagaże. Ostatecznie rowerzyści są spóźnieni i niezadowoleni. Wniosek jest taki, że należy wybrać rower cięższy - choć chwilami będziemy jechać wolniej, to w momencie wyboistego terenu mamy możliwość samodzielnego właściwego zareagowania, m.in. dobierając odpowiednią przerzutkę. Prezes Capital Strategy zwrócił też uwagę na kraje nordyckie, które według niego cechują się racjonalnym podejściem do polityki monetarnej i nie bez powodu unikają przyjęcia euro.

Z kolei według Janusza Jankowiaka z Polskiej Rady Biznesu przykład krajów północnych o niczym nie świadczy. Tym bardziej, że ich banki centralne, pomimo tego, że są niezależne i mają swoje własne waluty, postępują krok w krok za Europejskim Bankiem Centralnym. Co więcej, strefa euro przetrwała wiele kryzysów. W dużej mierze wykazały one mankamenty tej idei, ale można dziś z tych doświadczeń skorzystać. Obecnie nie toczy się już dyskusja na temat pokojowej dekompozycji strefy euro, ale rozmawia się o skutecznym domknięciu pokryzysowej architektury. Nowe pomysły wychodzą z dwóch głównych założeń jakimi są: podział ryzyka oraz transfer fiskalny. Ekonomiści wpadli na kilka bardzo dobrych pomysłów, które mają pomóc zwiększyć solidarność z zastosowaniem pełnej dyscypliny rynkowej.

Debata została zorganizowana przez Międzynarodowy Instytut Społeczeństwa Obywatelskiego i Komitet Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej (organizatorzy) oraz Orange Polska (partner).