Skip to main content

STOSUNEK DO ZATRUDNIANIA W SPÓŁKACH SKARBU PAŃSTWA OSÓB ZWIĄZANYCH Z PARTIĄ RZĄDZĄCĄ I SKALI ICH ZAROBKÓW


Proceder zatrudniania w firmach państwowych rodzin i znajomych polityków partii rządzącej oraz wysokość ich zarobków znane są większości opinii publicznej. Aż 80% badanych przejawia negatywne emocje wobec nagłaśnianych przez media praktyk, a 60% uznaje je niedopuszczalne i niezgodne z prawem. Jednocześnie nasze badanie dowodzi, że znajomość nieprawidłowości w obsadzaniu stanowisk w spółkach skarbu państwa idzie w parze z krytycznym nastawieniem wobec takich praktyk, stąd kluczowa rola mediów, organizacji pozarządowych i ekspertów w szerzeniu informacji na ten temat i budowaniu pożądanej reakcji społeczeństwa obywatelskiego.

Niedawno dziennikarze Wirtualnej Polski przeanalizowali raporty 19 spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych, których akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Sprawdzili, kto w latach 2016-22 pełnił funkcje w ich władzach i ile zarobili w nich ludzie związani z partią rządzącą. Pod lupę wzięto takie spółki jak Orlen, Grupa Lotos, Energa, Enea, KGHM Polska Miedź, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), Powszechny Zakład Ubezpieczeń (PZU), Polską Grupę Energetyczną (PGE), Grupę Azoty, Tauron Polska Energia, Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW), ale również Bank Ochrony Środowiska (BOŚ), Bank Pekao, Alior Banku czy PKP Cargo. Ustalenia jak się wydaje zaskoczyły samych dziennikarzy. We władzach wspomnianych spółek znaleźli aż 152 osoby powiązane pośrednio i bezpośrednio z Prawem i Sprawiedliwością, w tym znajomych i współpracowników prezesa tej partii czy samego premiera. Łącznie w ciągu niespełna 7 lat rządów giełdowe spółki z udziałem skarbu państw wypłaciły ponad 437 mln zł pensji i nawet do 45 mln zł nagród, co daje zawrotną kwotę prawie 0,5 mld zł. W świetle słów prezesa partii rządzącej, o tym, że „do polityki nie idzie się dla pieniędzy” tym większe wrażenie robi skala zatrudniania w spółkach państwowych osób związanych z partią rządzącą i poziom ich zarobków.

Czy informacje medialne o nepotyzmie i kumoterstwie w działaniach obozu władzy docierają do zwykłych Polaków? Jaki jest stosunek opinii publicznej do takiego procederu i na ile ma on szanse wpłynąć na postrzeganie partii rządzącej? Postanowiliśmy to sprawdzić w sondażuprzeprowadzonym metodą wywiadu internetowego wspomaganego komputerowo (CAWI) na platformie Omnisurv by IQS. Badanie przeprowadzono na przełomie czerwca i lipca 2023 br. na ogólnopolskiej próbie 1000 osób w wieku od 18 do 64 lat.

Wyniki naszego badania zdają się tłumaczyć brak reakcji partii rządzącej na kolejne doniesienia medialne dokumentujące nepotyzm i kolesiostwo. Niemal co czwarty ankietowany (23%) w ogóle nie słyszał o zatrudnianiu w spółkach skarbu państwa osób związanych z obozem obecnej władzy. Jeśli odnieść tę wartość procentową do ogółu obywateli posiadających prawa wyborcze okazuje się, że ok. 7 mln Polek i Polaków nie ma świadomości tego zjawiska. Choć pozostałe 77% badanych zetknęło się z informacjami na ten temat, to jednak mniej niż połowa (49%) uważa, że te doniesienia medialne są prawdziwe. Ponad 1/4 respondentów nie zna szczegółów sprawy i nie potrafi rozstrzygnąć, czy informacje podawane przez media są prawdziwe czy nieprawdziwe. Międzynarodowe badania porównawcze dowodzą, że Polacy należą do społeczeństw o jednym z najniższych w Europie poziomów zaufania do mediów. Okazuje się, że również w przypadku zdawałoby się „prostych” i jednoznacznych sytuacjach, gdy dziennikarze patrzą na ręce władzy zatrudniającej „swoich” w państwowych spółkach, duża część opinii publicznej nie potrafi rozstrzygnąć, czy można wierzyć informacjom, które do nich napływają za pośrednictwem mediów.

Nasze badanie dowodzi, że wyraźnie częściej o zatrudnianiu w spółkach państwowych osób związanych z partią rządzącej nie słyszały kobiety (29%) niż mężczyźni (17%). Brak znajomości tematu deklarują częściej ankietowani z wykształceniem podstawowym, spośród których aż 1/3 nie zetknęła się z przypadkami nepotyzmu i kolesiostwa w obozie władzy (w porównaniu do tylko 1/10 obywateli z wykształceniem wyższym). Oprócz płci i wykształcenia brak wiedzy o nagannych praktykach rządzących wyraźnie koreluje z poglądami politycznymi. Osoby które nie potrafią określić swoich preferencji na skali lewica-prawica w badaniach społecznych deklarują najmniejsze zainteresowanie bieżącymi wydarzeniami w kraju, co przekłada się na wyraźnie rzadsze deklaracje udziału w wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. W naszym badaniu niemal 70% ankietowanych, którzy nie potrafią sprecyzować swoich poglądów politycznych, nie spotkało się wcześniej z informacjami medialnymi o przypadkach nepotyzmu i kolesiostwa w spółkach skarbu państwa. Dla porównania ponad 3/4 Polaków deklarujących poglądy lewicowe ma wiedzę na ten temat. 

Respondenci o preferencjach lewicowych przodują również pod względem negatywnych reakcji wobec zatrudniania w spółkach państwowych osób związanych z partią rządzącą – aż 95% z nich cechują negatywne emocje wobec takiego procederu. Wśród ogółu badanych poziom krytycznych opinii wynosi 80%, choć warto zaznaczyć, że skala wzburzenia emocjonalnego jest zróżnicowana. 57% Polek i Polaków reaguje „ekstremalnie” i „bardzo” negatywnie na przypadki nepotyzmu i kolesiostwa. Prawie co czwarty z nas (23%) odczuwa umiarkowanie i lekko negatywne emocje, a tylko 16% wprost przyznaje, że nie budzi to w nich żadnych emocji.

Nasze badanie dowodzi jednak, że upowszechnianie informacji na temat przyjmowania do pracy w spółkach państwowych ludzi związanych z obozem władzy oraz skali ich zarobków ma sens. Istnieje wyraźna korelacja pomiędzy znajomością tego procederu a krytycyzmem wobec niego. 56% osób które wcześniej nie słyszały o konkretnych przypadkach nepotyzmu deklarowało negatywne nastawienie wobec takich praktyk – wśród badanych, którzy zetknęli się z informacjami medialnymi na ten temat krytyczne nastawienie i emocje wyraźnie rosną do 87%. Właściwa reakcja społeczeństwa obywatelskiego na niewłaściwe praktyki obozu władzy w spółkach państwowych wymaga zatem przede wszystkim dostępu do informacji i wiedzy o nieprawidłowościach.  

A co Polacy sądzą na temat poziomu zarobków osób związanych z partią rządzącą, które według ustaleń dziennikarzy zarabiają dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie? Aż 60% ankietowanych uznało to za niedopuszczalne i niezgodne z prawem. 28% przyjęło fatalistyczną postawę, uznając, że „zawsze tak było i nic tego nie zmieni”. Jednak tylko 22% ankietowanych próbuje w jakiejś mierze tłumaczyć i rozgrzeszać obóz władzy – 10% deklaruje brak zainteresowania dla poziomu zarobków w spółkach państwowych, 7% uznało że sumy podawane przez mediach są nieprawdziwe, a tylko 5% stwierdziło, że wynagrodzenia są adekwatne, bo zatrudniane są osoby kompetentne. Biorąc pod uwagę poziom poparcia dla partii rządzącej, sięgający w najnowszych badaniach 33-36% można uznać, że dla sporej części elektoratu obozu rządzącego sowite pensje w spółkach skarbu państwa są nie do zaakceptowania.

Badanie zrealizowane w dniach: 29.06-01.07.2023 r., na platformie Omnisurv by IQS na próbie ogólnopolskiej, N=1000 (50/50 kobiety, męzczyźni, 18-64 lata) na zlecenie Obserwatorium Wyborczego Międzynarodowego Instytutu Społeczeństwa Obywatelskiego.