Skip to main content

"Jak przekonać instytucje publiczne, społeczeństwo i przedsiębiorstwa do nowej polityki klimatycznej?" Spotkanie KDS KIG


5 października 2022 roku w siedzibie Międzynarodowego Instytutu Społeczeństwa Obywatelskiego odbyło się spotkanie ekspertek i ekspertów dotyczące polityki klimatycznej i ochrony klimatu zorganizowane przez Komitet Dialogu Społecznego KIG. Dyskusję otworzył przewodniczący KDS KIG dr Konrad Ciesiołkiewicz, który podkreślił, że celem seminarium jest wzajemna wymiana myśli dotycząca ochrony klimatu i wypracowania wspólnych postulatów.

W dobie katastrofy klimatycznej i obecnego w Polsce kryzysu energetycznego, którego najbardziej widocznym przejawem są rosnące koszty surowców i problemy z ich dostępnością, polityka klimatyczna stała się tematem bardziej ożywionej niż w ostatnich latach dyskusji. By sprostać zarówno obecnym problemom jak i wyzwaniom, które czekają nas w przyszłości, konieczne jest wprowadzenie odpowiedniej polityki klimatycznej – takiej, która z jednej strony ochroni nasz klimat, a z drugiej zagwarantuje Polsce bezpieczeństwo energetyczne.

Jako pierwszy wystąpił Jacek Hutyra,doradca ds. strategii klimatycznej Orange Polska i pierwszy w Polsce oficer klimatyczny, który w swojej wypowiedzi poruszył temat zielonych strategii w biznesie. Zaczął od przedstawienia wyników badań przeprowadzonych na zlecenie Orange Polska, z których wynika, że dla 75 proc. polskich konsumentów ochrona klimatu jest ważna zarówno w życiu codziennym jak i przy podejmowaniu decyzji zakupowych. Podkreślił, że zagadnienia związane z klimatem są istotne dla wszystkich interesariuszy Orange – klientów, inwestorów i pracowników, ale cieszą się także rosnącym zainteresowaniem mediów i społeczeństwa obywatelskiego. Odniósł się także do zjawiska greenwashingu w firmach – „Najłatwiej jest przemalować kominy na zielono, będzie to jednak tylko akcja wizerunkowa, która generuje koszty. Realna transformacja energetyczna wymaga wysiłku, ale przynosi też realne oszczędności. Należy pamiętać, że najbardziej zielona energia to ta, której nie zużyjemy”. 

Wyzwaniom w zakresie Gospodarki Obiegu Zamkniętego i Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta stojącym przed branżą AGD swoje wystąpienie poświęcił Wojciech Konecki, wiceprezes KIG oraz prezes zarządu Związku Pracodawców AGD APPLiA Polska. Wskazał, że na bazie obowiązującego prawa producenci AGD są odpowiedzialni za cały obieg wytwarzanego sprzętu. Muszą także zbierać z rynku część produkowanych urządzeń oraz poddawać je recyklingowi i odzyskowi. Zaznaczył jednak, że rozwiązania prawne należy projektować tak, by były możliwe do zrealizowania. Dodał także, że jednym z priorytetów dla gospodarki obiegu zamkniętego jest dziś edukacja. „Nawyki osób dorosłych są czasem trudne do zmiany. Natomiast, gdy dzieci przyniosą jakąś ideę ze szkoły lub przedszkola to oddziałuje ona także na rodziców. Dlatego dotarliśmy do 3 tysięcy szkół i kilkuset przedszkoli, w których przeszkoliliśmy w zakresie ochrony klimatu 3 mln dzieci”. 

Jako trzeci wystąpił przewodniczący KDS KIG dr Konrad Ciesiołkiewicz, który stwierdził, że postawa proekologiczna zakłada dwustronną zależność pomiędzy człowiekiem i środowiskiem – „zaczyna się od tego co mamy w głowach i od relacji pomiędzy ludźmi i władzą. Jej częścią jest antyhierarchiczny stosunek myślenia o państwie demokratycznym” – rozpoczął przewodniczący. Wskazał także, że wiele osób utraciło więź ze środowiskiem i zredukowało działalność wyłącznie do swoich ról społecznych, co umożliwia zmniejszenie dysonansu poznawczego względem katastrofy klimatycznej. Dlatego edukacja proekologiczna nie może być zredukowana wyłącznie do aspektów materialnych, ale musi wziąć pod uwagę także elementy społeczne. „Paradygmat PKB jest źródłem wielu kosztów psychicznych, ekonomicznych i społecznych, gdyż zgodnie z nim, to co nie jest mierzalne w danej walucie (np. kapitał społeczny) nie przyczynia się do rozwoju” – mówił. Zaznaczył także, że mamy dziś w Polsce do czynienia z traumą społeczną, której objawami są m.in.: spadek wskaźników zaufania, pesymistyczna wizja przyszłości i nostalgiczny obraz przeszłości. Jej przyczyną jest także katastrofa klimatyczna – „dla młodego pokolenia ma ona charakter tożsamościowy. Sformułowania takie jak smutek i depresja klimatyczna czy solastalgia (połączenie tęsknoty oraz żałoby związane z utratą świata, jaki znała ludzkość) weszły już na stałe do naszego języka” – stwierdził. Dobrze przepracowana trauma może być podstawą do zbudowania nowych postaw życiowych, w tym odpowiedzialności człowieka mierzonej również przez pryzmat relacji z przyszłymi pokoleniami i planetą. 

W dyskusji, która towarzyszyła wystąpieniom głos zabrał Piotr Drygas – doktorant na Wydziale Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. W kontekście problemów z postrzeganiem kryzysu klimatycznego, zwrócił uwagę, że „nasz mózg jest skonstruowany do uwzględniania ograniczonej liczby zagrożeń, skupia się szczególnie na tych bliskich i krótkotrwałych”. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy pozbawieni sprawczości w temacie ochrony klimatu, tylko pokazuje „wagę praktyk społecznych, które zapośredniczają nasze uwarunkowane biologiczne poznanie” – mówił. Następnie podkreślił, że po 2000 roku, rozwój wiedzy o zmianach klimatu przestał być skorelowany ze wzrostem świadomości o wpływie człowieka na kryzys klimatyczny, a stać miało się tak, ponieważ „stał się on przedmiotem polaryzacji politycznej, co widać najlepiej na przykładzie Stanów Zjednoczonych, gdzie denializm klimatyczny został zagospodarowany przez Partię Republikańską, a proklimatyczność wpisano do programu Partii Demokratycznej i stała się ona elementem poglądów liberalnych”. Wniosek z tego taki, że „bez filtra ideologicznego, czyli przyjęcia, że wiedza jest zapośredniczana przez nasz światopogląd nt. rzeczywistości, nie ruszymy do przodu” – kontynuował. Ponieważ w Polsce poglądy dotyczące ochrony klimatu także są skorelowane politycznie, to również ten aspekt powinien być uwzględniany przy planowaniu krajowych działań dotyczących ochrony klimatu. „Musimy planować i adresować nasze działania proklimatyczne do każdej ze stron sporu politycznego w trochę inny sposób, niezależnie od tego kto będzie przy władzy” – kontynuował. 

Dyskusję dotyczącą polityki klimatycznej kontynuował Zbigniew Derdziuk, szef programowy Komitetu Dialogu Społecznego KIG, który podkreślił wagę impulsów sprawiających, że kwestie związane z ochroną klimatu przebijają się do szerszej świadomości. Za przykład takiego bodźca uznał działalność Grety Thunberg, dzięki której w tym temacie zaiskrzyło na całym świecie. „Pokazuje to, że do rozprzestrzeniania się pewnych idei potrzeba z jednej strony impulsu, olśnienia i przywództwa, a z drugiej metodycznego działania i polityki państwa. Trzeba połączyć obie te kwestie” – podkreślił. Zaznaczył, jednak, że mamy jednocześnie do czynienia z pewną indolencją państwa w temacie ochrony klimatu i bezpieczeństwa energetycznego. Jej skutkiem jest konieczność oczekiwania na sytuacje kryzysowe, które będą w stanie skłonić nas do zmian. Posłużył się tu przykładem wysokich cen prądu, które wymusiły rozwój w Polsce odnawialnych źródeł energii.

Łukasz Komuda, ekspert ekonomiczny KDS KIG ocenił, że w temacie działań proklimatycznych „nisko wiszące owoce już zerwaliśmy”, a problemy zaczynają się tam, gdzie następny krok transformacji nie pozwala pogodzić korzyści ekonomicznych z klimatycznymi. On także odniósł się do działalności edukacyjnej, zwrócił jednak uwagę, że dzieci już dziś są przytłoczone ilością materiału, a powszechnie postulowane programy edukacyjne w szkołach nie są rozwiązaniem każdego problemu – „traktujemy dzieci jakby miały czas i uwagę z gumy, możemy im dowolną ilość rzeczy włożyć do programu – edukacja cyfrowa, edukacja dla pokoju, ochrona przed przemocą. Nie da się wszystkiego wcisnąć do szkół”. Podkreślił, że kluczowe dla sprostania katastrofie klimatycznej są rozwiązania systemowe, wprowadzane na poziomie państwowym i ponadnarodowym – „Działania indywidualne są potrzebne, ale nie wystarczą” – konkludował.

Temat edukacji poruszyła także Magdalena Bigaj – ekspertka komunikacji społecznej i prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa, która stwierdziła, że problemem w tym wymiarze jest dysonans pomiędzy tym czego dzieci są uczone, a tym jakie działania są rzeczywiście podejmowane. „Grozi to pogłębianiem lęków u dzieci, które dowiadują się w szkołach jak powinno być, a później obserwują jak nie jest, co tylko przyczynia się do wspomnianego zerwania międzypokoleniowego”. Kluczowe znaczenie ma nie tylko edukowanie dzieci, ale podejmowanie wszelkich działań biorąc pod uwagę ich interes. „Myślę, że każdy z nas jest w stanie wymienić klika ustaw, które gdyby miały zostać przefiltrowane przez dobro dzieci – ich prawo do życia i bezpiecznej przyszłości – to nie mogłyby zostać przyjęte” – podsumowała.