Skip to main content

Unia Europejska i NATO jako fundament euroatlantyckiego systemu bezpieczeństwa. Pozycja Polski - sukces czy niespełnione oczekiwania?


9 maja 2019 roku w Centrum Konferencyjnym NIMBUS w Warszawie odbyła się międzynarodowa konferencja z cyklu „Polska-Europa-Świat. Dylematy bezpieczeństwa globalnego” na temat: „Unia Europejska i NATO jako fundament euroatlantyckiego systemu bezpieczeństwa. Pozycja Polski - sukces czy niespełnione oczekiwania?” zorganizowana przez Fundację Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints oraz Międzynarodowy Instytut Społeczeństwa Obywatelskiego.

Celami konferencji było podsumowanie i ocena dwudziestolecia członkostwa Polski w NATO i piętnastolecia w Unii Europejskiej oraz próba spojrzenia na sposób kształtowania polityki NATO i UE w perspektywie kolejnego dziesięciolecia.

Konferencja była podzielona na cztery panele dyskusyjne, w których udział wzięli eksperci i politycy działający w obszarze bezpieczeństwa. Wśród mówców znaleźli się m.in. były prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych Bronisław Komorowski, byli ministrowie obrony narodowej: Tomasz Siemoniak i Bogdan Klich, a także gen. broni rez. Mirosław Różański, ambasador Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz członkowie Rady Programowej MISO gen. bryg. Krzysztof Bondaryk, gen. bryg. Janusz Nosek, gen. Adam Rapacki.

Podczas dyskusji na temat konfrontacyjnej polityki Rosji była ambasador RP w Moskwie Katarzyna Pełczyńskiej-Nałęcz oceniła, że mocarstwo nie wykazuje dziś chęci podbijania nowych terytoriów. Kremlowi bardziej zależy na wpływaniu na decyzje oraz rozbijaniu jedności Zachodu. Jej zdaniem ważne jest, by o rosyjskiej polityce wobec Polski próbować myśleć z rosyjskiej perspektywy, którą wyróżniają trzy cechy: uznanie zasobów militarnych za kluczowe w polityce zagranicznej, postrzeganie bezpieczeństwa w bardzo tradycyjny sposób – Rosja bowiem potrzebuje być otoczona przyjaznymi państwami, bo inaczej czuje się zagrożona, a także „amerykańska fiksacja”, czyli uznanie Waszyngtonu za głównego oponenta, a członków NATO jedynie za przedłużenie amerykańskiego imperium, a nie suwerennych graczy. Panelistka zaznaczyła też, że sposób militarnego działania Rosji polega na tym, że nie uderza się bezpośrednio w głównego oponenta (czyli USA), lecz na peryferiach, gdzie nie ma ryzyka frontalnej konfrontacji. Przykładem takiego działania są Ukraina, Syria i Wenezuela.

Wiceprezes Fundacji Stratpoints oraz były zastępcy dyrektora zarządu wywiadu NATO i były attaché obrony RP w Waszyngtonie gen. bryg. rez. Jarosław Stróżyk przekonywał jednak, by nie bagatelizować potencjału wojskowego Rosji. Wskazywał, że wprawdzie Moskwa nie realizuje w 100 proc. planów modernizacji armii, ale jednak wciąż przyjmuje na wyposażenie np. 8 śmigłowców miesięcznie. Tymczasem 8 tego typu maszyn polskie MON zakontraktowało w ciągu całej obecnej kadencji parlamentu, i to z dostawą w ciągu kilku lat. Gen. Stróżyk pokazywał, że Rosja dążyła do wpływania na decyzje polityczne największych państw NATO, ingerując np. w wybory w USA. – Zgadzam się co do zagrożeń hybrydowych, ale musimy patrzeć również na realną rosnącą siłę militarną Rosji – powiedział generał.

Z kolei były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. bryg. rez. Janusz Nosek przypomniał, że Rosja jest i nadal będzie sąsiadem Polski. – A zatem musimy sobie jakoś układać relacje, bo konfrontacja nie służy ani sąsiadom, ani Europie i Sojuszowi Północnoatlantyckiego – powiedział generał, który przekonywał, że sojusznicy z zachodu oczekują od Polski, by była pomostem łączącym ich z Rosją, a nie tylko przedmurzem. Nosek ocenił, że brak kontaktów z Rosją nie jest sukcesem Polski, lecz klęską.

Prezes Fundacji Stratpoints gen. broni rez. Mirosław Różański przekonywał, że aspekty przemysłowe są bardzo mocno związane z zagrożeniami, z którymi boryka się Europa. – Zawsze powtarzałem, że Unia Europejska daje nam rozwój, a NATO bezpieczeństwo. Powinniśmy budować zdolności Unii Europejskiej, ale nie powinniśmy w tym czasie dezawuować tego, co jest dorobkiem NATO – apelował generał.

Były szef Inspektoratu Uzbrojenia, a obecnie wiceprezes Fundacji Stratpoints gen. bryg. rez. Adam Duda wyraził obawę odnośnie możliwości uczestnictwa Polski w Europejskim Funduszu Obronnym. – Biorąc pod uwagę stan obecny, jestem dość sceptycznie nastawiony, a tej chwili pociąg odjeżdża. Jeśli nie wsiądziemy do tego pociągu teraz, to za chwilę będzie on tak rozpędzony, że będzie za późno – ocenił Duda. Ocenił, że przedsiębiorstwa polskiej zbrojeniówki potrzebują dużych kompetencji i silnego poparcia ze strony rządu, żeby skorzystać z funduszy europejskich.

Były prezydent Bronisław Komorowski wspominał, że wraz z wejściem do NATO przed 20 laty, sprawą zasadniczej wagi było uzyskanie zdolności do wypełnienia zobowiązań, które podjęliśmy, wchodząc do Sojuszu. Oznaczało to stworzenie podstaw finansowych i politycznych do reformy sił zbrojnych. – Taka była geneza reformy, dającej 2 proc. PKB na obronność. Te pieniądze od 2001 r. są wydawane lepiej albo gorzej, ale postęp jest ewidentny. Z tego punktu widzenia 20 lat członkostwa w Sojuszu należy uznać za jednoznaczny sukces tej samej rangi jak członkostwo w Unii Europejskiej – zaznaczył Komorowski.

Były prezydent – podkreślając, że rzadko mu się to zdarza – pochwalił obecny rząd za to, że w obszarze bezpieczeństwa i integracji z Zachodem prowadzi politykę kontynuacji. Ubolewał jednak, że obecne działania są prowadzone po omacku, bez strategicznych dokumentów i przez to w sposób reaktywny. – Niestety, to samo zjawisko w jakiejś mierze zaczyna dotyczyć NATO jako całości, dlatego że brakuje pogłębionej refleksji nad skutkami nowej sytuacji, jaką jest jednak zjawisko ingerowania Rosji w sytuację w NATO i UE – mówił Komorowski. Jego zdaniem NATO nie zbudowało jeszcze strategii odpowiedzi, która dawałaby szansę nie tylko na reakcję, lecz także działania wyprzedzające, które powstrzymywały Rosję. Według byłego prezydenta to mógłby być obszar polskiej aktywności politycznej.

Były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zauważył, że niektóre deklaracje prezydenta USA Donalda Trumpa podważyły zaufanie do bezwzględnego obowiązywania artykułu 5 traktatu północnoatlantyckiego, który mówi o wspólnej obronie. Zwrócił też uwagę na paradoks, który polega na tym, że polityczna spójność Sojuszu jest słabsza niż w przeszłości, ale NATO zwiększa swój potencjał na obszarach zagrożenia, w tym na wschodniej flance.

Klich podkreślał, że ma wątpliwości wobec pomysłów na tzw. strategiczną autonomię Europy, promowanej przede wszystkim przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. – Wolałbym, żebyśmy nie szli za daleko w tym zakresie. Uważam, że wzmacnianie tych instrumentów, które są zapisane w traktacie lizbońskim, jest słuszną drogą. Pozostało jeszcze parę, które nie zostały wykorzystane, żeby wymienić chociażby konieczność wzmocnienia Europejskiej Agencji Obrony czy konieczność dopracowania europejskiej klauzuli solidarności, która została wykorzystana przy okazji wsparcia Francji po atakach terrorystycznych, ale wymaga szczegółowej obróbki – powiedział były minister.

Jego zdaniem UE nie potrzebuje jeszcze tworzyć nowych struktur – np. proponowanej przez Macrona rady bezpieczeństwa w Europie. Trzeba jednak np. „rozwiązać sprawę” Grup Bojowych UE, ponieważ podatnik europejski nie będzie skłonny, by finansować dalej coś, co od wielu lat nie jest wykorzystywane – przekonywał polityk Platformy Obywatelskiej. Opowiedział się też za utworzeniem dowództwa operacyjnego w ramach UE.

Następca Klicha na stanowisku szefa MON Tomasz Siemoniak podkreślał, że Polska jako pierwsza w NATO ostrzegała przed zagrożeniem rosyjskim, gdy Sojusz na początku dekady szukał dla siebie zajęcia ze świadomością, że wkrótce zakończy się rozpoczęta w 2001 r. operacja w Afganistanie. – Naszym sukcesem było postawienie we wspólnocie świata zachodniego problemu zagrożenia rosyjskiego jako problemu numer 1 – przekonywał były minister obrony.

Zdaniem Siemoniaka kończąca się dekada była udana, jeśli wziąć pod uwagę zapewnianie Polsce bezpieczeństwa. – Oczywiście nie ma wątpliwości, że to nie jest tak, że da się pogorszyć swoją pozycję w Unii Europejskiej, a relacje z partnerami NATO-wskimi będą dobre. W zasadniczej większości w UE i w NATO są te same państwa. Nie da się mieć dobrych relacji w NATO z Niemcami i Francją, a złych z tymi państwami w Unii Europejskiej – przestrzegał Siemoniak.


Program konferencji:

I Panel dyskusyjny: Konfrontacyjna polityka Rosji – uwarunkowania bezpieczeństwa RP w warunkach członkostwa w NATO i UE
Paneliści: Ambasador Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Ambasador Tomasz Chłoń, gen. bryg. Janusz Nosek, gen. bryg. Jarosław Stróżyk, Władysław Teofil Bartoszewski
Moderator: dr Agnieszka Bryc

II Panel dyskusyjny: Współpraca wojskowo - przemysłowa NATO i UE. Polityka militarna - stała armia czy siły reagowania. Problemy i dylematy.
Paneliści: poseł Czesław Mroczek, dr Tomasz Husak, Stanisław Wziątek, gen. broni dr Mirosław Różański, gen. bryg. Adam Duda, Wojciech Dąbrowski
Moderator: Jerzy Aleksandrowicz

III Panel dyskusyjny: Unia Europejska, współczesne problemy bezpieczeństwa wewnętrznego Problemy i dylematy.
Paneliści: gen. Adam Rapacki, gen. bryg Krzysztof Bondaryk, dr Krzysztof Liedel, Robert Raczyński, płk Paweł Białek
Moderator: Michał Niepytalski

IV Panel dyskusyjny: Perspektywa UE - Polska - NATO, czy musimy wybierać?
Paneliści: gen. dyw. Dominik Tracz, gen. bryg. Leszek Elas, prof. dr. hab. nadbryg. Jerzy Wolanin, płk Maciej Matysiak
Moderator: dr Agnieszka Bryc

Relacja z konferencji za Rafał Lesiecki defence24.pl